Bezpowrotnie


czekam prawdy nie chc¹c znaæ
niezbyt dziwny jest jej smak, ca³y czas
czego pragniesz, czego chcesz, ju¿ wiem:
uciec przede mn¹
w myœlach chorych tonê wci¹¿
podœwiadomie s³yszê te¿ twój g³os
ale ty nie mówisz nic,
jak g³az milczysz przede mn¹

st¹paæ ponad ziemi¹ choæ raz byœ chcia³
st¹paæ po krawêdzi, gdzie lêk i strach
wierzyæ, ¿e dopiero twa œmieræ to start

czujê w sobie gniew!
w koñcu nadszed³ dzieñ!
czujê w sobie lêk!
bezpowrotnie tracê ciê!
tonê, tonê, tonê, tonê w morzu ³ez!
odejdŸ, gdy zechcesz znów,
zabierz ze sob¹ ból!

sk³adam skrawki swoich lat
niecierpliwie czekam zmian obok nas
oddam dziœ co tylko chcesz, co chcesz,
b¹dŸ tylko ze mn¹

st¹paæ ponad ziemi¹

czujê w sobie gniew!
w koñcu nadszed³ dzieñ!

ale ty nie s³yszysz nic







Captcha