Znów


Przechodzisz obok kogo[
Przelicza to co ma
Kto[ wyrzyguje my[li
Zbyt bliskie [cieku dna
W powolnych tonc kroplach
Dostrzegasz swoj twarz
Nie pragniesz czyni dobra
I nie chcesz czyni zBa
A ból rozpiera ci wyrywa si
Chcesz wy
Znów znieksztaBcony obraz
Znów pijesz |eby |y
Dzi[ wlewasz w siebie wszystko
Za drzwiami zostaB cel
Nie sByszysz nie rozumiesz
Co wokóB dzieje si
Na wprost droga bez znaku
W zmierzch co unika dnia
Powoli si zanurzasz
Przeklinasz czas bez dna







Captcha